Из "Gaziety Kulturalej", 12. 2011.
Dorota Ryst
Siejba Посев
сей. когда возьмёшь зерно, рука будет знать,
как попасть в борозду. не спрашивай,
кто испечёт хлеб, на чьём языке
птиалин расщепит его на простые сахара. чья
кровь распределит его по клеткам. столько людей
умрёт
при твоей жизни и столько языков.
моавитский шуадит йерева. твой
может быть следующим. однако сей,
тебе осталось верить в воскресение
слова.
Oliwia Betcher
turn the visuals off
выключить изображение
мы тоже не стояли в очередях
за идеологией instant, не играли в бунт,
ведь мы должны были быть лучшими, иметь дом и веру
в то, что язык живой и не ведёт в никуда.
человеку
не требуется мира
чтобы удостовериться в существовании, и граница не
нарушается
только потому что установлена.
сейчас мы заперты
в тесных телах и сознаём,
что когда-то будет хуже, это очевидно,
как и тот факт, что мы не знаем, что делать с историей,
ибо мир, свободный
от культуры, только лишь намеревается победить
инстинкт самосохранения.
"я" причина того что мир существует .
порой сожалеем, что можем отвечать
лишь только наперекор ожиданиям. это
неудобно
иметь собственное мнение и творить
идентичность благодаря запрету, а не через
подобие,
чувство протяжённости и идентификацию.
Я спрашиваю, но нет ответа, почему
женщина должна быть символом
раздора и негативного нелада.
никто не верит в тело как в контекст
культурный. оно трактуется как предмет
вожделения поставленный между обществом
и независимым от мира "Я".
Elżbieta
Bielska-Kajzer
* * *
Магистр Отдаления отодвинул меня
на расстояния в пространстве и времени
мне до этого неизвестные
не пугайся шепчет
жизнь ещё успеет тебя догнать
ещё здесь ты со всем успеешь
я не могу убедить тебя больше ничем
кроме как биением твоего сердца
достучаться до Живого
я не мог сильнее тронуть тебя ничем
потому что ты должна была это пережить
и засвидетельствовать
* * *
это уже миновало
запри на три оборота дверь
опусти милосердно завесы
не оглядывайся
поставь новую точку над новым i
не всматривайся уже в окна
за которыми всё ещё слишком много тебя
пойманной с поличным на поступке
своей любви
ты чувствуешь себя всё хуже
и тогда приходит мысль
что это надо преодолеть
надо выйти из этого без урона
туда где мне особенно не хочется быть
где меня больше всего
* * *
я видела любовь возле окна
в трамвае
у неё было уже несколько морщинок
она была без макияжа
и меня поразило их взаимное внимание
которое так трудно подделать
и не было никаких дешёвых признаков его
родом из цветных рекламных обложек
и я поверила
в правду их спокойных рук глаз
и неторопливого обмена словами
***
Dorota Ryst
siejba
siej. jeśli weźmiesz ziarno dłoń będzie wiedzieć
jak ma trafić w skiby. nie pytaj
kto upiecze chleb, na czyim języku
ptyalina rozłoży go na cukry proste. czyja
krew rozprowadzi je po komórkach. tylu
umrze
za twojego życia i tyle języków.
moabicki szuadit aka-jeru. twój
może być następny. więc siej
została ci wiara w zmartwychwstanie
słowa.
===
Oliwia Betcher
turn the visuals off
my też nie staliśmy w kolejkach
po ideologię instant nie bawiliśmy się w bunt
przecież mieliśmy być lepsi mieć dom i wiarę
że język jest żywy i nie prowadzi donikąd
człowiek
nie potrzebuje świata
by udowodnić że istnieje a granic nie
przekracza się
tylko dlatego że stoją
teraz jesteśmy zamknięci
w ciasnych ciałach mamy świadomość
że kiedyś będzie gorzej to oczywiste
jak fakt że nie wiemy co robić z historią
bo świat wolny
od kultury dopiero zamierza zwalczać
instynkt samozachowawczy
'ja' powoduje że świat istnieje
czasem żałuję, że potrafię odpowiadać
jedynie odwrotnie do oczekiwań. to
niewygodne
mieć własne zdanie i tworzyć
tożsamość dzięki zaprzeczeniu, a nie przez
podobieństwo,
poczucie ciągłości i identyfikację.
pytam, ale nie ma odpowiedzi, dlaczego
kobieta ma być symbolem
niezgody i negatywnego nieładu.
nikt nie wierzy w ciało jako kontekst
kulturowy. traktuje się je jak przedmiot
pożądania postawiony pomiędzy społecznością
a 'ja', które nie zależy od świata.
= ====
Elżbieta
Bielska-Kajzer
* * *
Mistrz Dystansu odsunął mnie
na odległość przestrzeni i czasu
jakich nie znałam wcześniej
nie martw się szepcze
życie cię jeszcze zdąży dogonić
jeszcze tutaj ze wszystkim zdążysz
nie mogę przekonać cię bardziej
niż biciem twojego serca
dotykać do Żywego
nie mogłem dotknąć cię bardziej
gdyż miałaś przeżyć
i zaświadczyć
* * *
tamto już minęło
zamknij na trzy spusty te drzwi
spuść litościwą zasłonę
nie oglądaj się
postaw nową kropkę nad nowym i
nie wpatruj się już w okna
za którymi wciąż za dużo ciebie
przyłapana na gorącym uczynku
miłości własnej
czujesz się coraz gorzej
i wtedy przychodzi myśl
trzeba to przeskoczyć
trzeba z tego wyjść obronną ręką
tam gdzie najbardziej nie chcę być
jest mnie najwięcej
* * *
widziałam miłość przy oknie
w tramwaju
miała już trochę zmarszczek
była bez makijażu
a olśniła mnie uwagą wzajemną
której tak trudno doznać
i nie było żadnych tandetnych znamion
rodem z reklam kolorowych okładek
a uwierzyłam
w prawdę ich spokojnych dłoni oczu
i niespiesznej wymiany słów