Болеслав Лесьмян.
Завершённость.
Нежной ласки хватит
На две пары рук.
Золото заката,
Уходи на луг.
Даль- лазурь едина,
Лодка ж лодке рознь!
В жизни с ней на диво
Всё переплелось...
Поздний вечер гонит
От зелёных куп.
Расплелись ладони,
И губам нет губ!
Счастье, что от солнца
Чарами лилось,
Вытекло до донца,
Избегая слёз.
Это-в страхе тело,
Это-звёзды в нас!
То, что быть хотело,
Сбудется сейчас!
Leśmian Bolesław - Skończoność
Tyle nam pieszczoty,
Co dla dwojga rąk.
A ty, zmierzchu złoty,
Konaj wpośród łąk.
Jedna dal w błękicie
Ale różna łódź!
Trzebaż było życie
Z ową dalą skuć?...
Późny wieczór stroni
Od zielonych bruzd.
Dłoniom zbrakło dłoni,
Ustom zbrakło ust!
Szczęście, co od słońca
Wzięło czar i kres,
Dobiega do końca,
Unikając łez.
Oto - zlękłe ciało,
Oto gwiezdny kurz!
To, co się stać miało,
Niech się stanie już!