Jerzy Hajduga
WZDŁUŻ MURU
Chciałbym napisać ci o murach.
Jest ich dużo, jakby wszystkie
wyrosły ze mnie i z ciebie
po ostatnich dniach milczenia.
Przy klasztorze, gdzie mieszkam, jest
jeden wysoki mur ciągnący się
jak nasz pożegnalny wieczór.
Co noc, już ci zresztą pisałem,
wychodzę na spacer wzdłuż muru:
przechadzam się tam i z powrotem,
trochę zamykam oczy, trochę otwieram.
Ostatnio po murze ruszam palcami.
Czasami palce pragną ciepła, czasami
chłodu. Nie jestem samotny.
Ежи Хайдуга
ВДОЛЬ СТЕНЫ
Я хотел бы написать тебе о стенах.
Их много, как будто все они
выросли из меня, и из тебя
после последних дней молчания.
В монастыре, где я живу, есть
одна высокая стена, которая тянется
как наш прощальный вечер.
Я, впрочем, уже писал тебе,что каждую ночь
я выхожу на прогулку вдоль стены:
я прохаживаюсь туда и обратно,
то прикрываю глаза, то их приоткрываю.
Наконец, я провожу пальцами по стене.
Иногда пальцы хотят тепла, иногда
холода. Я не одинок.